piątek, 8 stycznia 2016

Keith

Keith (2008) -melodramat w reżyserii Todd'a Kesslera.

Krótki zarys fabuły. Dwie osoby o zupełnie innych charakterach, z zupełnie dwóch innych światów. Natalie (Elisabeth Harnois) zdolna, popularna nastolatka z doskonale zaplanowanym życiem. Wzorowa uczennica, aktywna, trenująca tennis, która dostała się na wymarzoną uczelnię i w dodatku ma stypendium, a cała jej przyszłość jest idealnie zaplanowana. Patrzy przed siebie i nie ma zamiaru sprawiać żeby jej życie nie było ułożone. Keith (Jesse McCartney) dziwny, lekko tajemniczy chłopak, który nie myśli o przyszłości. Dla niego ważne jest tu i teraz. Co sprawia, że losy tej dwójki się łączą? Otóż lekcje chemii.

Film został mi polecony. Pierwszy raz zaczęłam oglądać go w tamtym roku lecz nie skończyłam mimo, że mówiąc szczerze przypadł mi do gustu. Spodobała mi się sama postać Keith'a jako śmiesznego, pokręconego i baaardzo dziwnego chłopaka. Lecz nie skończyłam. Powód? Oglądałam go o trzeciej w nocy i padałam ze zmęczenia więc w końcu usnęłam. Tak przez praktycznie miesiąc nic nie skusiło mnie do tego żeby go dokończyć mimo, że przecież mi się podobał. Nie lubię kończyć filmów, których końca nie obejrzałam. Taki nawyk. Jednak w końcu obejrzałam go razem z przyjaciółką. 
Cóż. Jakże po śmiesznym, wesołym i optymistycznym ''The Duff'' nie był to najlepszy pomysł na kolejny film. Jakże przygnębiający i popychający w depresje ''Keith'' zepsuł nam całkowicie humory i utwierdził zdanie ''life is brutal''. Pokazał jak łatwo wszystko może się zniszczyć i przepaść. Jak wszystko może legnąć w gruzach przez jedną osobę. Lecz smutna prawda jest taka, że pokazuje on prawdziwe historie. Przygnębiające jak ludzie i życie potrafią zniszczyć wszystko. Smutne ale prawdziwe. 
Jednak to na pewno nie film dla osób z lekkimi skłonnościami do popadania w depresję. Naprawdę. Sprawia, że zaraz po obejrzeniu go nie ogarniasz życia. Ja osobiście naprawdę go nie polecam bo po nim chyba już nigdy nie zaufam ludziom xD. Jednak jeśli lubicie takie smęty, po których prawdopodobnie większość osób popada w otchłań depresji proszę bardzo. Ja nigdy więcej go nie obejrzę. Trzy słowa? Depresja, załamanie, szkoła życia. A jedno słowo? DEPRESJA!!! 
Ocena:2/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz